Wiktoria i Filip | Reportaż ślubny, Poznań
Deszcz tańczył w dniu ślubu od samego rana. Oni radośni, pogodni, odprężeni. Siostry się śmieją popijając prosecco podczas kręcenia włosów, tata rzuca żartami, a Wiktoria wygląda przepięknie. Na mszy płaczą bliscy, ja cichutko trochę też.
Tuż przed zachodem słońca ktoś wypowiada zaklęcie i deszcz przestaje padać, a zza chmur wychodzi słońce. Zachód nad jeziorem jest tak różowy i tak piękny, że aż nierealny i nie wiemy czy robić zdjęcia, czy jednak tylko patrzeć. A potem jedziemy do domu babci i ogrodu, ozdobionego najpiękniej. I tam, już bez deszczu, ale pod tysiącem gwiazd, wsród świec i lampek tańczą Oni, bardzo piękni i bardzo zakochani.
_________________
sukienka: Mia Lavi, salon Mariella w Warszawie
florystyka: Śródlesie, Poznań
makijaż: Anna Gricenyuk
Fryzjerka: Kasia Bartkowiak
catering (pycha!): Marysia Horowska i Olga Mrozek
obiad: SPOT Poznań
tort i słodkości (od taty Wiktorii): Olivike Boulangerie