Mayka i Mama | sesja rodzinna
Spotkałyśmy się w lesie, tuż przy bagnach. One w różowych sukienkach. Czterolatka w tiulu i kaloszach, wskoczyła na pierwsze połamane drzewo. Słońce przedzierało się do nas przez gałęzie, dając cienie o wspaniałych kształtach, a my, wszystkie w trójkę, wybierałyśmy najwęższe ścieżki, przez najgęstsze chaszcze i miałyśmy idealny spacer.
Uwielbiam tę dzikość w dzieciach. Uwielbiam naturalność i brudne stópki na sesji. Gilgotki i wygłupy, ale też szepty i czułość. A tu było wszystko!